Miałem niedawno niebywały zaszczyt napisać wstęp do limitowanej edycji powieści SUKKUB autorstwa Edwarda Lee. Edycja ta zwiera, oprócz wspomnianego wstępu, opowiadanie MATKA oraz wywiad z autorem, przeprowadzony przez redaktora portalu Horror Online, Mariusza Juszczyka. Wydrukowano jedynie 100 egzemplarzy z limitowanej edycji, każdy numerowany i z autografem Lee. Jeszcze trochę zostało, można zamawiać TUTAJ. A poniżej mój wstęp. Mam nadzieję, że zachęci do lektury nie tylko dzieła SUKKUB, ale i pozostałych książek autora. Here we go!
"Urodzony 25 maja 1957
roku w Washingtonie, Edward Lee, mistrz hardcore horror do
niedawna był w Polsce praktycznie nieznany. Od czasu do czasu fani
horrorów tak zwanego "ciężkiego" kalibru wspominali
nazwisko pisarza w kontekście najbardziej brutalnych książek,
jakie kiedykolwiek powstały, ale, choć wspominki te zawsze budziły
zainteresowanie, to szybko zostawały wypierane przez długie
konwersacje na temat twórczości klasycznych autorów jak Stephen
King, Graham Masterton czy Jack Ketchum. Mało kto potrafił sobie
wyobrazić prozę tak bezkompromisową, brutalną, a przy tym zabawną
i inteligentną, by rozmawiać o niej dłużej niż przez kilka
minut. Edward Lee czy Richard Laymon istnieli w umysłach fanów
horroru jako autorzy, którzy "gdzieś tam" publikują, ale
raczej nie mają szans zaistnieć w Polsce.
Czasy się na szczęście
zmieniają. Edward Lee jako pierwszy autor tak zwanego horroru
ekstremalnego pojawił się na rynku wydawniczym w kraju nad Wisłą.
I było to z miejsca mocne uderzenie. Tak mocne, że redaktorka
książki Sukkub żartowała potem, iż została solidnie
zmiażdżona treścią, osoby odpowiedzialne za korektę nie chciały
się pod tekstem podpisać (w dodatku były tak poruszone powieścią,
że nie zdołały doprowadzić jej pod kątem redakcyjnym do
perfekcji), zaś składacz nie dość, że się nie podpisał, to
jeszcze miewał potem koszmary z udziałem sukkubów w rolach
głównych. Wielu czytelników po lekturze tej książki wypowiadało
się w podobnym tonie – miewali koszmary, zmieniło się ich
myślenie na temat literackiej grozy, zaczęli zastanawiać się, czy
istnieje coś takiego jak granica dobrego smaku.
Edward Lee nie patyczkuje
się z czytelnikiem. Uderza prosto z mostu, w najczulsze organy. Przy
okazji dba nie tylko o swoich bohaterów, scenerię i klimat, ale i o
to, by odbiorca dobrze się bawił, pomimo ciosów, jakie przy tym
zadaje. Oprócz zniesmaczenia, przerażenia, konsternacji, potrafi
również rozbawić i skłonić do myślenia (nie inaczej – proszę
zapoznać się z oryginałem powieści Incubi, a potwierdzą
się moje słowa). Przede wszystkim jednak lubi i potrafi szokować.
Powieść Sukkub to premierowy utwór Amerykanina, który z
miejsca doczekał się wielu recenzji, zarówno internetowych jak i
prasowych. Skupił na sobie uwagę największych mediów. Zaczęto
mawiać, że w Polsce do tej pory czegoś takiego jeszcze nie było.
Prawda to, żaden z twórców grozy publikowanej w naszym kraju, nie
stworzył kawałków tak piekielnie mocnych, jak Edward Lee. Ale ani
Sukkub, ani Ludzie z bagien czy Golem, którego
polska premiera odbyła się na Polconie 2012 z udziałem samego
autora, nie są powieściami "najmocniejszymi". Nieliczni
kojarzą takie tytuły jak The Bighead, Coven czy
Trolley No. 1852. Te wciąż czekają na swój debiut u nas.
Czy się doczekają? Zapewne wszyscy ci, co czytają te słowa, czyli
najwięksi fani pisarza, którzy dali sobie odrąbać rękę, by
pozyskać swój egzemplarz limitowanego Sukkuba, właśnie na
to liczą.
Niniejsza edycja książki
została wydrukowana w ilości stu egzemplarzy. Jest białym krukiem,
który przygotowano specjalnie na pierwszy przyjazd Edwarda Lee do
Polski, na imprezę fantastyczną Polcon 2012. Opiekujcie się nim,
białe kruki mają to do siebie, że po latach potrafią się
odwdzięczyć.
Usiądźcie teraz
wygodnie w fotelu, weźcie tabletkę na uspokojenie, pozamykajcie
drzwi i okna i...
Chciałbym Was pocieszyć,
powiedzieć: Nie bójcie się.
Ale jakoś nie może mi
to przejść przez gardło."
Robert Cichowlas, sierpień 2012
Świetny tekst!
OdpowiedzUsuńZastanawiałem się nad kupnem tej książki, ale przekonałeś mnie tym wstępem :).
Pozdrawiam
Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńA książkę, rzecz jasna, polecam!
Rob
Dobry wstępik, dobry :)
OdpowiedzUsuńApropo Eda- kiedy można się spodziewać następnej książki? Replika musi dać mi więcej :D
OdpowiedzUsuń