19.4.11

ZBRODNIA W BIBLIOTECE O "EFEMERYDZIE"

"Efemeryda wciągnęła mnie tak, jak horrory Grahama Mastertona, które pojawiły się w Polsce na początku lat dziewięćdziesiątych. Mimo że fascynację tym gatunkiem mam już za sobą, powieść Roberta Cichowlasa i Kazimierza Kyrcza przypomniała mi tamte chwile, gdy pochłaniałam kolejne książki jedna za drugą, nie mogąc się od nich oderwać. Sprawić, żeby czytelnik zapomniał o bożym świecie, połączyć mroczny i upiorny klimat powieści z dowcipną, miejscami soczystą narracją – tylko prawdziwi mistrzowie to potrafią. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że Efemeryda jest kolejną powieścią w stylu Mastertona, jej udanym naśladownictwem. To zupełnie nowy wytwór, który nie daje się wtłoczyć w znane schematy. O ile druga część książki to typowy horror, pierwsza – skupiająca się na tajemniczej intrydze – jest znakomicie skonstruowanym thrillerem. W powieści nie ma demonów, wampirów czy wilkołaków. Groza i strach wyrastają z rzeczywistości. Tkwią również w ludzkiej psychice. Jaki jest klucz do rozwiązania zagadki? Nie mogę go zdradzić, mogę tylko powiedzieć, że największym atutem Efemerydy jest jej nieprzewidywalność."...

Reszta
TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz