16.3.16

LAJF 20: PO ROKU PRZERWY

Ostatni lajf miał miejsce w grudniu zeszłego roku. Pomyślałem więc, że znów wydukam parę słów. Zwłaszcza, że mam akurat chwilę, a i ZOMBIE.PL się ukazały. Książka wyszła bardzo ładnie, a i zaczyna sobie na rynku żyć całkiem udanym życiem. To cieszy, choć jako autor i współautor książek, patrzę na rynek z dużym dystansem. Niemniej sporo maili czytam od Was, zwłaszcza pojawiają się pytania o to, dlaczego tak mało podróżuję, mało się udzielam. Otóż odpowiedź jest prosta - nie lubię. Ograniczam wyjazdy jak tylko mogę, od promowania ZOMBIE.PL jest Lukasz, jak niekiedy w żartach gadam, choć to nie do końca jest żart. On jakoś bardziej jest towarzyszki i lubi się pokazywać i opowiadać Ja nie. Tłumy mnie przybijają. Stresują. Najlepiej dla mnie by było, jakby książka promowała się sama i sama się broniła. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie tak ten światek funkcjonuje.

Żeby nie  było, że nie pokazuję się nigdzie - spotkanie autorskie w księgarni Wydawnictwa Zysk i s-ka było bardzo fajne. Kameralne i sympatyczne, czyli takie, gdzie można mocno wyluzować. Dziękuję wszystkim, którzy je zorganizowali i zechcieli na nie przybyć.

Mało piszę ostatnio. Jeśli istnieje coś takiego jak wena, to mnie jej brakuje. Choć akurat teraz, gdy o tym piszę, wpadł mi do głowy ciekawy, jak sądzę, pomysł na (chyba) opowiadanie. Żartowałem. Nie ma żadnego pomysłu.

Wciąż czekamy z Łukaszem na sygnał do ruszenia z drugą częścią ZOMBIE.PL. Mamy spory konspekt obejmujący ładnych kilka tomów. Nic, tylko pisać. Wkrótce powinniśmy już wiedzieć, czy brniemy w to dalej.

Gdzieś po głowie kołacze mi się również pomysł na indywidualny projekt związany z wymyśloną przeze mnie jakiś czas temu postacią Maksymiliana Kolta. Kolt jest detektywem. Jest dziwakiem, lubiącym ostro popić, ale ma też niebywałą smykałkę do analizowania rozmaitych spraw kryminalnych. Dociera tam, gdzie policja nie zagląda, pasjami zaczytuje się w aktach policyjnych i jest typem samotnika. Pojawia się w paru moich opowiadaniach, które jeszcze nie ujrzały światła dziennego, a które, gdyby je połączyć dałyby chyba ciekawy efekt. A więc Kolt i kilka historii. Połączonych ze sobą... jakimś wątkiem, czymś, sam nie wiem jeszcze czym.

Pytacie się również o kolejne spotkania autorskie. Wraz z Łukaszem raczej na pewno pojawimy się w sierpniu na Polconie we Wrocławiu. Wcześniej planowane jest spotkanie w Łodzi, ale o potwierdzenie póki co ciężko.

Niedawno zdobyliśmy z Łukaszem nagrodę Złotego Kościeja. Wygrała nasza powieść MIASTECZKO jako najlepsza powieść roku 2015. Podczas ostatniej wizyty w Poznaniu Łukasz podrzucił mi statuetkę. Fajna rzecz, taka nagroda :-) A nie byłoby jej gdyby nie Wasze głosy!
Zatem znów dzięki z mej strony.

Zacząłem czytać książki Charlesa Bukowskiego. Wstyd się przyznać, że dopiero teraz. Są wyborne. Są ponoć dwie grupy odbiorców twórczości Bukowskiego - tacy, którzy się nim zachwycają i tacy, którzy go nie znoszą. Ja po lekturze HOLLYWOODU, Z SZYNKĄ RAZ! i KOBIET (kończę aktualnie) mogę rzec jedno - to mój typ prozy. A Bukowskiemu, gdyby żył, chętnie wysłałbym dużą flaszkę wódki.

Tymczasem sam się napiję. Wasze zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz