"Kiedy byłam nastolatką, to pasjami
zaczytywałam się w horrorach. Szczególną sympatię miałam dla twórczości
Grahama Masterona. Nawet teraz, po latach nadal mam słabość do opowieści
grozy. Wprawdzie krwawe horrory zamieniłam na thrillery, ale prawda
jest taka, że nadal lubi się bać. Z wielką przyjemnością zabrałam się za
lekturę książki Roberta Cichowlasa.
“Wylęgarnia”
to zbiór opowiadań. Każde z nich straszy inaczej. Mamy tu wszystko:
zjawy z Cytadeli, duchy w hotelu, ożywianie zmarłych, duch seryjnego
mordercy, nawiedzony obraz, brutalnych kosmitów, upiorny pociąg,
koszmary w związku i wiele więcej. Każde z nich jest inne – jedne
podobały mi się bardziej, inne mniej, niemniej jednak trudno powiedzieć,
że któreś z nich jest słabe. Każde jest przemyślane i dopracowane.
Pisząc w gatunku horror trudno uniknąć kiczu, czy przesady. Opowiadania
Roberta Cichowlasa świetnie się bronią. Są wyważone i dopracowane. Widać
w nich momentami nawiązania do znanych nam już filmów, czy książek,
jednak mimo początkowej inspiracji, każdy temat autor wyprowadził po
swojemu, w swoim stylu. Każdemu nadał swój charakter."...
Reszta TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz