W ostatnim czasie przeczytałem wiele złych i bardzo złych książek. Trafiały się też lepsze, a nawet dobre. Ale to o bardzo dobrych lubię pisać, bo ma to największy sens. Po pierwsze, od razu człowiek ma ochotę podzielić się wrażeniami po lekturze przyzwoitej prozy, a po drugie, może ci, którzy recenzję przeczytają, po pozycję sięgną, a o to właśnie chodzi – by zarażać entuzjazmem! A przynajmniej taką mam nadzieję w tym przypadku. Bo słów kilka padnie o OSTATENIEJ NOCY JEJ ŻYCIA autorstwa Maureen Jennings, pierwszym tomie cyklu DETEKTYW MURDOCH.
Lubię klimat kryminałów, których akcja rozgrywa się w dziewiętnastym wieku, a Maureen Jennings, jak mało kto, ów klimat potrafi oddać. Zarówno pomysły, jak i pióro ma doskonałe. Postać detektywa Murdocha nie jest chyba nikomu obca, głównie za sprawą popularnego serialu telewizyjnego o młodym detektywie z Toronto. A książka... Książka to inna bajka. Lepsza jakość odbioru.
Co fajne, autorka nie od razu w swej powieści przedstawia Murdocha w pełnej krasie. Woli, by czytelnik poznawał go stopniowo, w trakcie odkrywania fabuły. Tytułowa postać to policjant marzący o awansie, skrupulatny i inteligentny. Boryka się z rozmaitymi problemami, w tym także leczy rany po stracie ukochanej kobiety. Kiedy dowiaduje się o śmierci młodej kobiety, która najprawdopodobniej została odurzona narkotykami, a potem uduszona, wszczyna śledztwo. Gnębi go wiele pytań w związku z tą sprawą. Zamierza dowiedzieć się nie tylko, kto zabił, ale i dlaczego pozbawił ofiarę ubrania. Wspomnieć tu należy, że w Toronto szaleje zima, a ciało porzucono na ulicy.
Krok po kroku, Murdoch odkrywa kolejne elementy układanki, zaznajamiając nas ze swoimi metodami pracy, sposobem wyciągania informacji od potencjalnych świadków, a wreszcie ze swoimi odczuciami, prywatnym życiem i potrzebami. Spodobało mi się to, w jaki sposób autorka wykreowała bohaterów drugoplanowych i z jakim wyczuciem oddała atmosferę miejsca akcji. Odnosiłem wrażenie, jakbym tam był, z tymi wszystkimi ludźmi, w innym czasie, jakby w świecie alternatywnym.
OSTATNIA NOC JEJ ŻYCIA to klasyczny kryminał, idealny na deszczowe wieczory. Do tej pory, biorąc pod uwagę tego typu klasykę, oddawałem się bez reszty genialnemu POIROTOWI Agathy Christie. Teraz do POIROTA dołączył DETEKTYW MURDOCH. Z przyjemnością sięgnę po drugi tom jego przygód. A niniejszy polecam.
Lubię klimat kryminałów, których akcja rozgrywa się w dziewiętnastym wieku, a Maureen Jennings, jak mało kto, ów klimat potrafi oddać. Zarówno pomysły, jak i pióro ma doskonałe. Postać detektywa Murdocha nie jest chyba nikomu obca, głównie za sprawą popularnego serialu telewizyjnego o młodym detektywie z Toronto. A książka... Książka to inna bajka. Lepsza jakość odbioru.
Co fajne, autorka nie od razu w swej powieści przedstawia Murdocha w pełnej krasie. Woli, by czytelnik poznawał go stopniowo, w trakcie odkrywania fabuły. Tytułowa postać to policjant marzący o awansie, skrupulatny i inteligentny. Boryka się z rozmaitymi problemami, w tym także leczy rany po stracie ukochanej kobiety. Kiedy dowiaduje się o śmierci młodej kobiety, która najprawdopodobniej została odurzona narkotykami, a potem uduszona, wszczyna śledztwo. Gnębi go wiele pytań w związku z tą sprawą. Zamierza dowiedzieć się nie tylko, kto zabił, ale i dlaczego pozbawił ofiarę ubrania. Wspomnieć tu należy, że w Toronto szaleje zima, a ciało porzucono na ulicy.
Krok po kroku, Murdoch odkrywa kolejne elementy układanki, zaznajamiając nas ze swoimi metodami pracy, sposobem wyciągania informacji od potencjalnych świadków, a wreszcie ze swoimi odczuciami, prywatnym życiem i potrzebami. Spodobało mi się to, w jaki sposób autorka wykreowała bohaterów drugoplanowych i z jakim wyczuciem oddała atmosferę miejsca akcji. Odnosiłem wrażenie, jakbym tam był, z tymi wszystkimi ludźmi, w innym czasie, jakby w świecie alternatywnym.
OSTATNIA NOC JEJ ŻYCIA to klasyczny kryminał, idealny na deszczowe wieczory. Do tej pory, biorąc pod uwagę tego typu klasykę, oddawałem się bez reszty genialnemu POIROTOWI Agathy Christie. Teraz do POIROTA dołączył DETEKTYW MURDOCH. Z przyjemnością sięgnę po drugi tom jego przygód. A niniejszy polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz