17.2.10

O "SEKRECIE GENEZIS" TOMA KNOXA NA CARPE NOCTEM

Skończyłem niedawno czytać „Sekret Genezis” Toma Knoxa. Mocna, bardzo krwista rzecz o dziennikarzu, wysłanym do wschodniej Turcji, gdzie ma przygotować artykuł na temat z pozoru zwyczajnych wykopalisk. To, co się facetowi przytrafia naprawdę przeraża. I zniesmacza.

Jeden z lepszych thrillerów jakie ostatnio wpadły mi w ręce. Więcej na ten temat możecie przeczytać w mojej recenzji „Sekretu...” napisanej dla Carpe Noctem. Zachęcam.

7 komentarzy:

  1. A, nawet sobie zobaczę, skoro tak zachwalasz... ;)
    Choć mam nadzieję, że więcej tam jest ,,przeraża", niż ,,zniesmacza" ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Cedrik, jednego i drugiego jest sporo (tego drugiego też, acz nie tylko w sensie chęci wyrzygania się). Knox nie jest bezmyślny jako autor tej powieści. Naprawdę polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczę toto, w takim razie.
    Generalnie uważam z tym zniesmaczaniem od czasu, kiedy recenzowałem ,,horror" Johna Eversona- ,,Demoniczne przymierze", które nie było niczym więcej jak ohydnym porno tak naprawdę, a grozy w tym było co kot napłakał. Moim zdaniem.
    Ale jak polecasz Knoxa, to z ciekawością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapewne masz na myśli OFIARĘ, sequel DEMONICZNEGO PRZYMIERZA? Nie spotkałem jeszcze osoby, której by się ta książka podobała. Ja jej nie czytałem, a jedynie przeglądałem bardzo pobieżnie oryginał. Swego czasu byłem pod wrażeniem DEMONICZNEGO PRZYMIERZA (nie wiem czy zasłużyła na Bram Stokera, ale nie da się ukryć, że to był kawałek dobrego, klimatycznego horroru). Z repertuaru tego pisarza mój kumpel polecił mi kiedyś opko, które można znaleźć w Fahrenheicie - WŁAŚCIWY INSTRUMENT. Wymiata.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, o Johnie Eversonie słyszałem wiele dobrych rzeczy, naprawdę i nie uważam, by był złym pisarzem. Nie po jednej książce. A jednak właśnie ,,Demoniczne przymierze" totalnie mi się nie spodobało.
    Są różne gusta. Jak dla mnie, choć książka miała wiele ciekawych momentów i faktycznie jednak była w niej groza, to została przesłonięta przez ohydę.
    Co innego - krew, seks i przemoc, ale zaserwowana czytelnikowi w taki sposób, jak na przykład Ty i Kazek to robicie w niektórych opowiadaniach, a co innego ciężkie opisy pełne wydzielin... sama fabuła - ok. Moim zdaniem jednak nie powalała.
    I naprawdę zniechęciło mnie to, że właściwie już w połowie książki, wiedziałem jak się zakończy.
    Reasumując - mnie się, książka, nie podobała, co nie oznacza oczywiście, że skreślam samego autora :)
    Chętnie przeczytam ,,Właściwy instrument".

    Swoją drogą, jak już mówię o książkach, które mi się nie podobały - czytałeś może ,,Krąg doskonały" Seana Stewarta?
    Nigdy nie sądziłem, że przy lekturze horroru będę się tak potwornie nudził ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. A to przyznam szczerze, zaskoczyłeś mnie. Ja już nawet nie pamiętam specjalnie ohydnych opisów w DEMONICZNYM... :-)

    Jeśli zaś chodzi o samego Eversona, to rzeczywiście uroczy facet. Podobnie jak Mort Castle, też zjadł trochę nerwów z polskimi wydawcami. Przez jakiś czas byłem jego agentem i sporo czasu przegadaliśmy na tematy wydawnicze, porównując zachód do Polski. Może kiedyś coś o tym napiszę na blogu (może przy okazji NEEDLES AND SINS – to zbiór opowiadań Eversona, który ma wejść na polski rynek w tym roku), bo to ciekawa i – patrząc z perspektywy czasu – zabawna historia!

    Stewarda nic nie czytałem.

    A powracając jeszcze na chwilę do SEKRETU GENEZIS, powstała strona o tej ksiażce, na której sporo o autorze, wykopaliskach opisanych w książce itp., itd. Polecam:
    www.sekretgenezis.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie przeczytałbym coś o tym Twoim ,,Agentowaniu" ;)
    W Polsce to jest niezwykłe zjawisko, ale fakt, ze skoro pisarz zagraniczny, to musiał mieć kogoś w kraju.

    Stewart... cóż, jak nie czytałeś, to nie czytaj. Nudne okropnie.

    Na stronę wejdę.

    OdpowiedzUsuń